Zabytek jakiego nie było

Centrum miasta, o krok od starówki, kryje się jedno z największych gdańskich odkryć archeologicznych ostatnich lat. XIII wieczna piwnica romańska na placu Dominikańskim Los zabytku długo był niepewny
Ulica Pańska, jak zwykle o tej porze dnia ruch jest umiarkowany, choć nie mały. Jeszcze kilkanaście dni i ciężko będzie przepchnąć się tedy wśród tłumu turystów. No cóż nie każdy może mieszkać w Gdańsku, ale każdy chce go zobaczyć, a skrzyżowanie ulicy Pańskiej i Podwala Staromiejskiego to brama to zaczarowanego świata Gdańskiej Starówki. Stąd krok do bazyliki św. Brygidy i odbudowanego po pożarze kościoła św. Katarzyny. Z drugiej strony Baszta Jacek i Hala Targowa, a dalej, butiki, sklepy, kafejki i ulice Długa i Długi Targ z Neptunem, Złotą Bramą i Dworem Artusa.
Plac Dominikański w Gdańsku
My idziemy jednak w stronę straganów ustawionych na placu Dominikańskim. Choć wybór towarów jest tu spory nas interesuje niewielki skrawek terenu ogrodzony ocynkowanym płotem, schowany za targowiskiem. Duża połyskująca w słońcu brama wprowadza nas w świat innego Gdańska, którego do niedawna nikt nie znał. Wewnątrz ruch nie mniejszy niż na ul. Pańskiej. Przechodzimy wśród gór żwiru, lawirujemy wśród wykopów. Co chwile słychać: „przepraszam” i z impetem mija nas kolejna taczka wypełniona materiałami budowlanymi. W centrum duże zadaszenie z blachy falistej chroni zabytek, który jest celem naszej wizyty. XIII wieczna piwnica romańska, jest najstarszym zachowanym pomieszczeniem w Gdańsku. Została odkryta w 2006 roku podczas prac związanych z rozbudową targowiska przy Hali Targowej. Mimo, że znalezisko było sensacyjne, długo wahano się nad jego losem. Kupcy nalegali na zasypanie piwnicy i gdy wydawało się, że nic nie zdoła zabytku uratować, władze Gdańska wraz z Urzędem Marszałkowskim postanowiły przekazać pieniądza na jego odbudowę.
Teren jest mały, wtulony wręcz w mury kościoła św. Mikołaja, więc przeciskamy się wąskim przejściem szukając Macieja Szyszki. To główny koordynator prac rekonstrukcyjnych z ramienia Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Zanim zejdziemy do wykopu młody archeolog wprowadza nas w historię tego miejsca.
Maciej Szyszko -koordynator prac "Piwnicy Romańskiej"
– Piwnica, była częścią prawdopodobnie klasztoru Dominikanów. – mówi. – Z badań zaprawy metodą węgla C14 wynika, że budynek stał już w połowie XIII wieku. Choć są , też ślady starszych obiektów m.in. pod halą targową, po których zostały jedynie ślady fundamentów.
Dziś możemy oglądać te pozostałości w formie mini skansenu na terenie hali. Jednak piwnica romańska, mimo wielu lat pod ziemią zachowała się nieomal w całości. Zdaniem Szyszki jest to obiekt unikatowy nie tylko dla Gdańska, ale wręcz w skali kraju. Głownie ze względu na niespotykaną u nas konstrukcję sklepienia. Istnienie tak starego obiektu nie pozostaje bez wpływu na historię miasta.
–Przede wszystkim należy odstąpić już od twierdzenia, że złoty okres w historii Gdańska zaczął się w XIV wieku. – uważa Maciej Szyszka. - Odkrycia w rejonie Kępy Dominikańskiej świadczą o tym, że już w okresie gdy miasto było stolicą Księstwa Pomorskiego powstawały tu monumentalne obiekty murowane.
Według archeologów nic podobnego nie powstało w tym czasie w promieniu co najmniej trzystu kilometrów.
Schodzimy do wykopu. Wąskie drewniane schody prowadzą do niewielkiego przejścia w kamiennym murze, przesłoniętego jedynie fragmentem czarnej folii. W środku przy świetle budowlanego halogenu możemy podziwiać pięknie odrestaurowane wnętrze. Piwnica jest niewielka, ma zaledwie około pięćdziesięciu metrów. Brakuje jeszcze fug , a na podłodze wylana jest betonowa szlichta.
–Gdy tu pierwszy raz weszliśmy część sklepienia była zawalona, a piwnica częściowo zasypana. Obecnie zakończyliśmy podstawowe prace rekonstrukcyjne
Nowe, dorabiane ręcznie cegły odcinają się od oryginalnych fragmentów. Archeolog pokazuje nam odkryte obok kolejne pozostałości trzynastowiecznych murów. One także zostaną włączone do ekspozycji, ale już nie będą odbudowywane.
Widać kominek i nietypowe ceglane sklepienia. Piwnica, jak i cały budynek była wielokrotnie przebudowywana. Służyła prawdopodobnie za refektarz, aż do początku XIX wieku. Około roku 1813 klasztor, uległ zniszczeniu, a na jego miejscu urządzono plac ćwiczeń dla wojska. Później powstało tu targowisko. To, że stał tu klasztor było wiadomo od dawna. Jednak nikt nie przypuszczał, że odnaleziona piwnica pochodzi z tak odległej przeszłości.
Na placu Dominikańskim trwają przygotowania do wylania betonowej płyty przykrywającej zabytkowy obiekt. Do końca roku zniknie ogrodzenie i pojawią się nowe stragany. Pod ziemią zaczną się prace nad przekazaniem nowej atrakcji turystycznej mieszkańcom i turystom.
Planowana ekspozycja odsłoni nam Gdańsk jakiego wcześniej nikt z nas nie znał.
Zdaniem Macieja Szyszki, mało prawdopodobne jest, aby w przyszłości udało się odkryć w Gdańsku obiekt o takim znaczeniu, ale kto wie?
/WoRK/Wojciech Roman Krasucki